czwartek, 4 lutego 2016

Historia moich włosów i ich pielęgnacja


Witajcie Kochani, wiele z Was prosiło mnie o post o moich włosach. Długo nie mogłam się do tego zabrać, ale dziś postanowiłam go dodać. Nie robię nic szczególnego, chociaż powinnam bo nie są w najlepszym stanie. Moje włosy sporo przeszły, pierwszy raz pofarbowałam je jakoś w drugiej klasie gimnazjum. Był to kolor czarny, czego żałowałam przez bardzo długi czas. Dopóki włosy nie odrosły nie mogłam z nimi nic zrobić. Zawsze chciałam być blondynką, więc nie wiem co mnie skłoniło do czarnego. Potem jeszcze kilka razy farbowałam włosy, ale głownie na odcienie brązu, W liceum wzięłam udział w szkoleniu o farbowaniu włosów, byłam modelką. Poprosiłam o kolor jasny brąz, ewentualnie ciemny blond. Niestety Pan który szkolił stwierdził, że na moich włosach nie da się tego zrobić i w efekcie moje włosy były ciemno brązowe z refleksami fioletu, w ogóle mi się to nie podobało. Jednak właścicielka salonu w którym było szkolenie powiedziała, że może mi to poprawić i przefarbować włosy na jasny brąz. Ucieszyłam się i za jakiś miesiąc poszłam do niej, niestety kolor znowu nie był taki jaki chciałam, był brązowo rudy. Wtedy stwierdziłam, że nic już więcej nie robię, Moje włosy były przesuszone i zniszczone. faktycznie nie robiłam już z nimi nic, aż do momentu w którym miałam wziąć udział w sesji promującej salon fryzjerski In Harmony. Tam przefarbowali mi włosy na kolor bardzo zbliżony do mojego naturalnego ( niżej wstawię zdjęcie), i obcięli włosy które już i tak były zniszczone. Ten kolor bardzo mi się podobał, niestety nie na długo. Włosy miałam farbowane w czerwcu 2014r, a już na początku sierpnia kolor zaczął schodzić! Koloryzacja i obcięcie włosów kosztowało ponad 600zł, na szczęście ja za to nie płaciłam. Jednak za takie pieniądze kolor powinien utrzymać się trochę dłużej niż niecałe dwa miesiące. Od tego momentu nie ufam fryzjerom, a z włosami oprócz podcinania nie robię nic. Efekt który teraz widzicie na moich włosach to nie ombre, a odrastające włosy. Wracam do swojego naturalnego koloru, blondynką nie byłam i pewnie nigdy nie będę:)
Wstawiam zdjęcie z sesji dla salonu In Harmony
Teraz kilka słów o pielęgnacji. Nie robię nic szczególnego, myje włosy szamponem, używam maski, serum na końcówki, czasem jedwabiu, 
Jeśli chodzi o szampon to obecnie używam tego z Avonu, moje włosy są po nim gładkie i dobrze się rozczesują. 
Używam tych odżywek, nie mam ulubionej często je zmieniam. Moje włosy po tych odżywkach nabierają blasku i są gładkie, a co najważniejsze wyglądają na zdrowsze, Nakładam je od połowy włosów, szczególnie skupiam się na końcach. Odżywka nie obciąża włosów.

Na końcówki nakładam serum z keratyną na zniszczone włosy. Używam tych dwóch produktów od ponad roku i naprawdę jestem zadowolona. Końcówki są po nich dużo gładsze. 
Ostatnio kupiłam olejek łopianowy z olejkiem arganowym, użyłam go tylko raz więc nie mogę nic o nim powiedzieć. Po dłuższym stosowaniu będę chciała napisać dla Was jego recenzje. Może to mnie zmotywuje do regularnego stosowaniu. Niestety nie jestem systematyczna i wszystko używam tylko przez chwilę.